paź 28 2003

2 dzien


Komentarze: 1

bulka grahamka z szynka- 150 kcal ; pomidorowa - 150 kcal ; jogurt z platkami naturalny - 160 kcal ; buleczka francuska z serem - 200kcal? (!) ; razem: 660 kcal.

Cwiczylam pol godz. ale byly to raczej cwiczenia rozciagajace a nie na miesnie- ale wazne ze wogole jakies byly. jesli teraz, w domu zaczne sie rozciagac to potem na warsztatach tanecznych (czyli za miesiac) bede miala latwiej. dobry plan, prawda? naprawde mi zalezy na tych warsztatach, mysle ze mialabym duze szanse sie zalapac do grupy tych zaawansowanych - wystepujacych. ale problemem jest waga :((((. bo jestem pewna ze takiej grubej nie przyjma :((((. no ale dam rade i spelnie swoje marzenie !

Tak sie zastanawialam i doszlam do wniosku, ze ja mam bardzo proste zycie. tak naprawde to nic w zyciu nie zdobywalam, wszystko samo mi spadlo. *mam pieniadze na ciuchy i kosmetyki, ladny pokoik, na nic mi nie brakuje kasy - nie musze sie tym martwic. *nauka "sama mi wchodzi do glowy", baaardzo szybko sie ucze, w sumie to wiekszosc materialu zapamietuje juz na lekcji, wiec te czerwone paski i srednie powyzej 5.0 NIE sa wynikiem mojej ciezkiej pracy, bo to czego ja sie naucze w 10 min. moje kolezanki wkuwaja przez 1 godz. a i tak dostaja gorsze oceny. a one przeciez wiecej pracy w to wlozyly. *mam kolezanki - chociaz z nimi bywalo roznie, zawsze sie do kogos "doczepialam", jesli z jednymi sie poklocilam to probowalam wkupic sie do innego towarzystwa - zawsze jakos wychodzilo na moje ;).  

a wiec odchudzanie jest pierwsza rzecza, o ktora musze walczyc, do ktorej musze wlozyc duzo pracy i wysilku. bo jestem leniuchem i "olewaczem" - zawsze zylam mottem "jakos to bedzie" no i zawsze jakos bylo, a zwykle bylo dobrze. ale nie tym razem! odchudzajac sie nie moge powiedziec sobie "jakos to bedzie", musze naprawde sie przylozyc. dieta jest takim trningiem przed przyszloscia, bo na pewno o wiele rzeczy w zyciu bede musiala walczyc, nie bedzie mi nic spadac z nieba tak jak teraz.

grubaa : :
Martyna (schudne-10-kilogramow)
31 października 2003, 08:08
Hej! Jak fajnie ze znowu piszesz, dawno mnei tu nie bylo, bo myslalam ze juz zupelnie zrezygnowalas! Ehh, wiem jak sie czujesz, ja juz wazylam 49 kilo a tu znowu. 54, co za porazka, nei cierpie siebie za to... Ale mam plan nawet do zrealizowania, powinnam duzo schudnac jak sie upre, bo mam duuuzo baletu i duuuuzo prob i malo czasu na jedzenie. Mysle ze jak zaczne nastepny tydzien od 53kg to jeszcze nastepny zaczne od 50. Mam tyle zajec ruchowych ze to nie bedzie w oparciu o glodowke tylko o cwiczenia... Naprawde bez cwiczen odchudzanie idzie 10 razy gorzej!

Dodaj komentarz