dzisiejszy dzien uwazam za udany.
Komentarze: 2
a wiec zjadlam dzisiaj: na sniadanie bulke razowa z szynka, na obiad 2 krokiety i jako przekaski az 4 jablka (!). wypilam mniej soku co zwykle, bo niecale 0,5 L. nie cwiczylam bo dalej jestem cala obolala, ale za to zrobilam sobie w sumie poltoragodzinnny spacer, wiec chyba troszke kalorii w tym czasie spalilam. jest dobrze!
najlepsze jest ze (odpukac) wogole nie mam ochoty na slodycze! nie kusza mnie te ciastka ktore mama kupuje, lody ktore jedza kolezanki, chipsy ktorymi mnie czestuja, slodkosci ktore widze na sklepowych polkach, to wcale na mnie nie dziala, przynajmniej nie w takim stopniu zebym musiala sie powstrzymywac. bardzo sie z tego ciesze i mam nadzieje ze nadal tak bedzie. gorzej jest z tym ze MUSZE jesc kaloryczne obiady! mama mnie do tego zmusza, bo "jak to tak obiadu nie jesc". i nie pozwoli mi przygotowywac sobie sama cos niskokalorycznego. a to psuje mi cala diete! np dzisiaj musialam zjesc krokiety, nawet nie wiem ile maja kalorii ale na pewno duzo. brrrr......
Dodaj komentarz