proba silnej woli - zaliczona!
Komentarze: 4
bylam na urodzinach u kolezanki, nie zadna impeza tylko takie spotkanie kolezanek. no ale oczywiscie bylo mnostwo zarcia! na szczescie solenizantka tez sie odchudza i oprocz chipsow, ciasteczek itd postawila na stole jablka, mace (z maki i wody) i sucharki. no i ja najadlam sie tych sucharkow i macy! ale (uwaga!) nie skusilam sie na ANI JEDNO CIASTKO! lezaly kolo mnie a mnie nic nie ruszylo! nie skusilam sie tez na lody ani na cole. spokojnie chrupalam mace i popijalam sokiem, a moje kolezanki delektowaly sie ciasteczkami. TO DOPIERO SILNA WOLA! niestety zjadlam kawalek tortu, bo w zadnym wypadku nie pasowalo odmowic uodzinowego tortu. no ale trudno, to jeszcze nie tragedia. i tak jestem z siebie ogromnie dumna i teraz wiem ze naprawde moge utrzymac ta diete! to mnie bardzo podnioslo na duchu. oprocz tego w domu zjadlam sniadanie i obiad, no i 3 jablka. ruchu dzisiaj nie mialam prawie wogole, jedynie teraz zrobilam 40 brzuszkow.
Dodaj komentarz