dzisiaj znowu bylam na basenie, oczywiscie w stroju wygladam okropnie no ale trudno.... . dzisaj zjadlam tylko 3 bulki z serem i kilka jablek. no ale niestety nie cwiczylam brzuszkow, jakos strasznie mi sie nie chcialo :( ale za to plywalam w basenie i chyba troche kalorii spalilam. na mojej wadze nie widac abym schudla ale ja wierze ze cos sie ruszylo i ze za tydzien bede o 1 kg chudsza.
nie, nie zabilam nikogo ani nic podobnego :D ale zrobilam cos okropnego w stosunku do mojego odchudzania. ZJADLAM LODA!!! kupilam sobie orzechowego rozka i zjadlam delektujac sie. a zaraz po zjedzeniu dostalam okropnych wyrzutow sumienia, tak bardzo zaluje ze go zjadlam! juz obiecuje ze tego nie zrobie. i teraz nie wiem czy przekreslac cala diete i zaczynac od poczatku czy moze dalej ciagnac. hmm.... mysle ze moge dalej ja ciagnac i obiecuje, przyrzekam ze juz tego nie zrobie!!!
no i minal kolejny dzien odchudzania. dzisiaj bylo naprawde trudno, chyba mialam kryzys, bo ciagle mialam ochote cos zjesc. no ale pokonalam to i nie zjadlam nic ponad to co powinnam. to juz piaty dzien odchudzania, ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam. bo tak sobie obliczylam ze do konca wakacji (czyli w ciagu 6 tygodni) powinnam schudnac 3 kg. wiec wystarczy tylko wytrzymac jeszcze 5 tygodni! o boshe, to bedzie dluga droga. a potem tez sie bede odchudzac, ale moze nie az tak skrupulatnie jak teraz. wyznaczylam sobie ze moge chudnac po 0,5 kg tygodniowo, to tak w sam raz, nie za sybko, nie za wolno.
dzsiaj bylam na basenie! tak straaasznie sie balam wyjsc w stroju kapielowym, co gorsze pierwszy raz mam stroj dwuczesciowy, wiec dokladnie widac caly moj brzuch i zwalki tluszczu :P. bylam pewna, ze bede najgrubsza dziewczyna na basenie i wszyscy z obrzydzeniem beda na mnie patrzec A WCALE TAK NIE BYLO!!! z radoscia stwierdzam ze ponad polowa dziewczyn na basenie byla tak gruba jak ja albo grubsze! a to jedna miala wielka dupe, druga celulit na nogach, trzecia brzuch jak beben. jestem bardzo zaskoczona, gdzie sie podzialy te wszystkie zgrabne dziewczyny z naszego miasta? w kazdym razie nie czulam sie wsrod nich gorsza i pojde jeszcze na ten basen :P
nie chce mi sie pisac dokladnie co zjadlam, ale nie bylo tego duzo, raczej tyle co zwykle. niestety skusilam sie na ... galke loda mietowego :P po prostu nie moglam sie powstrzymac! no ale skoro lody nie sa takie tluczace to moze jakos nie przytyje po nim :P zreszta chyba calkeo loda spalilam plywajac w basenie, a potem cwiczac brzuszki (zrobilam az 70).
tak przeczytalam w jednej z gazet, a dokladnie w tinie, oto cytat z niej: "Osoby, ktore stosuja diety nie musze rezygnowac z lodow. Wystarczy ze beda wybierac lody o obnizonej zawartosci tluszczu (...)." "W Stanach Zjednoczonych powstala dieta lodowa. Jej tworcy twierdza ze lody wychladzaja organizm. Aby przywrocic mu normalna temperature trzeba zuzyc sporo kalorii. Dzieki temu chudniemy."