grubaa

dostalam okres. myslicie ze to nie jest powod do radosci, ale dla mnie jest bo.... ostatnio miesiaczke mialam w LUTYM. potem zaczelam sie odchudzac i ... okres zniknal! a teraz, po pol roku znowu dostalam! ciesze sie, bo nie bede musiala isc do ginekologa, a wizyta mialam juz ustalona na 11 sierpnia. dlugo zwlekalam z tym pojsciem do lekarza, no bo jeszcze nigdy nie bylam u ginekologa, ale teraz na szczescie nie bede musiala isc! chociaz z drugiej strony ta moja miesiaczka jakas dziwna jest, wiec moze jeszcze nie wszystko jest tak jak powinno? moze jeszcze nie jestem tak na 100% zdrowa i wizyta by sie przydala? eee tam. nie chce mi sie nawet o tym myslec.... 

jestem dzisiaj cala obolala! to chyba zakwasy w miesniach :D miesnie brzucha mnie cholernie bola po tych wczorajszych brzuszkach i dzisiaj po prostu nie moglam zrobic ani jednego! poza tym kark mnie cos boli, mam siniaka na tylku, bola mnie rece i nogi i jakos slabo sie czuje. wiec to chyba jest powod, przez ktory dzisiaj nic nie cwiczylam. ale zrobilam sobie 30 min spacer :P a poza tym zjadlam: sniadanie, obiad, 3 jablka i 3 sliwki. no to nawet niewiele! ogolnie jestem zadowolona z 15go dnia odchudzania i 3go "ostrego" dnia.

dzisiaj naprawde jestem zmeczona, bo dosyc duzo jak na mnie robilam. a wiec bylam dzisiaj na basenie, gdzie zjadlam 3 bulki z szynka i jablko. a potem w domu jeszcze jedno jablko. a wieczorem, podczas godzinnego spaceru zjadlam okolo 10 sliwek. ale sie duzo oplywalam, az mnie rece bola, z basenu wracalam na piechote (45 min), a przed chwilka zrobilam 20 brzuszkow :P mysle, ze dzisiaj byl bardzo udany dzien dla odchudzania.

aha, jeszcze jedno. potrafie sie powstrzymac przed jedzeniem slodyczy, ale najgorzej jest jak ktos mnie czestuje. to glupio tak odmawiac, a kolezanki wpychaja mi na sile (chociaz wiedza ze sie odchudzam). wlasnie wtedy najtrudniej mi sie powstrzymac i ... dzisaj skusilam sie na jednego chipsa od kolezanki, po prostu tak mnie namawila ze juz nie moglam sie wybronic, glupia, nie wie jak to jest :( 

dzisiaj posurfowalam po necie i znalazlam wiele blogow osob, ktore takze sie odchudzaja. fajnie bylo tak poczytac o ich sposobach odchudzania, problemach itd. to jeszcze bardziej zmobilizowalo mnie do dzialania. znalazlam tez kilka fajnych serwisow o odchudzaniu i teraz juz wiem na pewno ze BEZ CWICZEN I RUCHU ODCHUDZANIE NIE MA SENSU. no i dzisiaj zrobilam te 35 brzuszkow i sprawilam 45 minutowy spacer! wiem ze to niewiele, ale to dopiero poczatek! i dla mnie 35 brzuszkow to naprawde spory wysilek. OBY TYLKO STARCZYLO MI SILNEJ WOLI ! aha, i przy okazji zmienilam szablon.... jak sie wam podoba?

a wiec dzisiaj jestem z siebie dumna! tak jak sobie obiecalam zjadlam baaardzo malo, czyli:
na sniadanie jak zawsze bulka razowa z szynka,
na obiad gotowana piers kurczaka, troszeczke ziemniakow i surowka,
3 jablka po poludniu.
i zrobilam az 35 brzuszkow!
no mysle ze to dobry poczatek, teraz jestem cholernie glodna ale juz nic nie bede jadla. wiec wytrzymalam jeden dzien ale jak tu wytrzymac tak miesiac? moze mi sie uda, wierze w to, a narazie sprobuje to powtorzyc jutro.