Najnowsze wpisy, strona 13


sie 10 2003 napad zwatpienia = napad lakomstwa
Komentarze: 4

mialam pierwszy podczas diety napad lakomstwa! na szczescie nie zjadlam nic z "zakazanej listy", tylko owoce! ale ile owocow! 5 albo 6 jablek i jakies 10 brzoskwin! och, strasznie sie najadlam, znowu zaluje, na szczescie to tylko owoce i w pore udalo mi sie opanowac. poza tym zjadlam na sniadanie platki Fitness z mlekiem, a na obiad gotowana piers z kurczaka, troszke ziemniakow i buraczki. baaardzo malo sie dzisiaj ruszalam, ale zrobilam az 60 brzuszkow (ale z 2 przerwami).

wiem, dlaczego mialam ten napad. zawsze mnie to spotyka, gdy jestem na diecie. dlatego, ze zaczynam watpic w ta diete, w to ze da efekty. czuje jakbym tyla, zamiast chudnac i wydaje mi sie ze to niejedzenie slodyczy jest daremne, ze i tak nic nie schudne. probuje sama sie przekonac, ze zaniedlugo zobacze efekty, ale jakos nie potrafie, nie wierze w to. niech ktos mi pomoze, doradzi cos, bo wiem, ze jak tak dalej pojdzie to znowu porzuce diete i cale odchudzanie i znowu te tygodnie pojda na marne. ja tego nie chce, POMOCY, niech mi ktos doda otuchy, da nadzieje, powie ze napewno schudne, ze musze byc cierpliwa.

Made by Umi

grubaa : :
sie 09 2003 5 h chodzenia i mnostwo owocow
Komentarze: 4

no tak! 5 godzin spedzilam na bieganiu po sklepach i chodzeniu do domu i spowrotem do sklepow, w dodatku specjalnie nie jezdzilam autobusem tylko na piechote. na pewno nabilam kilka kilometrow i spalilam troche kalorii. niestety straaasznie sie dzisiaj najadlam... owocow! sliwek i brzoskwin! wiem, ze owoce sa niskokaloryczne, ale bez przesady! nawet nie potrafie policzyc ile ich dzisiaj wchlonelam. ale wiem, ze juz tak nie bede robic, bo zle sie z tym czuje. poza tym zjadlam na sniadanie az 4 kromeczki chleba razowego z szynka (!) i na obiad zupe pomidorowa. oj, ale sie najadlam, nie powinnam :( aha, wlasnie skonczylam robic 40 brzuszkow ;) 

Made by Umi

grubaa : :
sie 08 2003 ruszaj sie, babo!!!
Komentarze: 8

dzisiaj zjadlam raczej tyle co zwykle. sniadanie, obiad i 4 jablka. niestety caly dzien sie nudzilam i straaasznie ciagnelo mnie do jedzenia. ale jakos to opanowalam i lagodzilam przegryzajac jablka. niestety prawie wogole sie nie ruszalam! wiekoszosc dnia przesiedzialam przy kompie albo telewizorze. i bardzo mi z tym zle! do cwiczen sie zmusic nie moglam, jedynie teraz zrobilam 40 brzuszkow. potrzebuje ruchu! musze cos wymyslic, ale jeszcze niewiem co. cwiczenia w domu jakos mi nie chca wychodzic, biegania nienawidze, na aerobik nie pojde, rower mam zepsuty. hmm......... 

Made by Umi

grubaa : :
sie 08 2003 ah, te nalesniki !
Komentarze: 10

dzisiaj na sniadanie zjadlam jak zwykle bulke razowa z szynka. niestety na obiad musialam zjes 3 nalesniki, a one sa takie tluste i kaloryczne! no i jeszcze 3 jablka jako przekaski. i to wszystko. kurde, caly czas mam wyrzuty sumienia z powodu tych nalesnikow. w dodatku dzisiaj bardzo malo sie ruszalam. zrobilam zaledwie 20 brzuszkow!

ale mam tez radosna nowine. chyba wreszcie schudlam jakis 1 kg! tylko nie jestem pewna, bo ta moja waga ciagle pokazuje inna wartosc. ale wydaje mi sie ze naprawde schudlam, szczegolnie ze moje przyciasne spodnie juz nie sa takie przyciasne <jupi>. jejku, juz sie nie moge doczekac, kiedy schudne te 10 kg! juz bym chciala zeby minelo to kilka miesiecy i zebym w koncu byla szczupla! a przynajmniej troszke szczuplejsza :(  no ale na to musze poczekac jeszcze dlugo....

grubaa : :
sie 06 2003 dzisiejszy dzien uwazam za udany.
Komentarze: 2

a wiec zjadlam dzisiaj: na sniadanie bulke razowa z szynka, na obiad 2 krokiety i jako przekaski az 4 jablka (!). wypilam mniej soku co zwykle, bo niecale 0,5 L. nie cwiczylam bo dalej jestem cala obolala, ale za to zrobilam sobie w sumie poltoragodzinnny spacer, wiec chyba troszke kalorii w tym czasie spalilam. jest dobrze!

najlepsze jest ze (odpukac) wogole nie mam ochoty na slodycze! nie kusza mnie te ciastka ktore mama kupuje, lody ktore jedza kolezanki, chipsy ktorymi mnie czestuja, slodkosci ktore widze na sklepowych polkach, to wcale na mnie nie dziala, przynajmniej nie w takim stopniu zebym musiala sie powstrzymywac. bardzo sie z tego ciesze i mam nadzieje ze nadal tak bedzie. gorzej jest z tym ze MUSZE jesc kaloryczne obiady! mama mnie do tego zmusza, bo "jak to tak obiadu nie jesc". i nie pozwoli mi przygotowywac sobie sama cos niskokalorycznego. a to psuje mi cala diete! np dzisiaj musialam zjesc krokiety, nawet nie wiem ile maja kalorii ale na pewno duzo. brrrr......

grubaa : :